Profil użytkownika mojomad
Przykro mi że tak dobry pomysł na film został zrujnowany. Śledztwo w sprawie morderstwa doprowadza do mafijnej grupy emerytowanych SB-ków, a tragiczne wydarzenia okazują się mieć swoje korzenie jeszcze w czasach PRL. Stary układ jest tak silny, że zagraża śledztwu.
Dobre zdjęcia Krakowa z lotu ptaka.
Reszta to smutna porażka.Nielogiczne sytuacje,sceny erotyczne są jak tania imitacja hollywoodzkich scen, muzyka natrętna i naiwna - szkoda że reżyser zmarnował tak dobry pomysł na film
Nowatorskie, ascetyczne podejście do scenografii, przemiana postaci mająca miejsce w trakcie filmu, uniwersalna problematyka - wszystko to sprawia że odbiór filmu jest bardzo dobry. I wcale nie kończy tego infantylne zakończenie.
Zwykle piszę recenzje dopiero po obejrzeniu całości filmu, ale dzisiaj zrobię wyjątek, i po obejrzeniu połowy analizując kluczowe składniki mające wpływ na odbiór filmu stwierdzam że: 1. Oczekiwania były wysokie 2. Pomysł na film ciekawy 3. Fabuła mętna 4. Gra aktorska kiepska - hollywoodzko-stereotypowa. 5. Efekty specjalne przyklejone na siłę (10 lat temu takie działania robił wrażenie, teraz już nie)... resztę dopiszę po obejrzeniu do końca
Ciekawa historia dziewczyny-boksera opowiedziana w banalny sposób. Po obejrzeniu Grand Torino i Listów w Ivo Jimy po Clincie spodziewałem się dużo więcej. Realizm scen walk jest na poziomie Street FIghtera, a postaci filmu mają osobowość prostą jak drut. Od filmów z serii Rocky na plus odróżnia ten film tylko brak happy-endu.
Skin to opowieść, o tym jak w trudnych życiowo chwilach dzieciaki staczają się na złą drogę. Matka głównego bohatera umiera, w akcie rozpaczy chłopak przyłącza się do grupy nazi-skinheadów, co staje się źródłem dalszych kłopotów. Fabuła robi wrażenie co najmniej zainspirowanej znakomitym filmem "Fanatyk", jednak reżyser tworzy obraz beznamiętny i nieprzekonywujący. Całość nieco ratuje fakt, że udało się nieźle oddać klimat holandii lat 80-tych, jednak to za mało by uznać ten film za dobry.
Film emanuje zabawnym, bezgustownym klimatem lat 80, będącym często pożywką dla filmowych pastiży z Lesley Niels w roli głównej. Sama fabuła jest ciekawa i wciągająca, chociaż miałem wrażenie, że pomysł na nią został ściągnięty z innych filmów (np. Okno na podwórze). Wszystko to okraszone śmieszną, natarczywą, ale i kultową muzyką sprzed 30 lat.
Zło wojny pokazane z perspektywy celownika czołgowego. Akcja rozgrywa się w ciasnej kabinie czołgu. Gra charakterów młodych, niedoświadczonych żołnierzy. Beznadzieja sytuacji gdy jest się jedynie małym trybikiem machiny wojennej, gdy widzi się jedynie wycinek rzeczywistości, jak przez czołgowy celownik.
Niezły sensacyjny film, który zdecydowanie wyróżnia się spośród innych z tego gatunku - specyficznym, brytyjskim klimatem.
Ten film to bardzo lekka, subtelna, przesycona erotyzmem komedia, podczas oglądania której uśmiech nie schodzi z ust i pozostaje długo po filmie. Opis losów czeskiej wycieczki na włoskiej (?) ziemi. Reżyser jest znakomitym obserwatorem i świetnie ukazuje ludzkie zachowania, kompleksy, przywary, stereotypy. Ten film to "brakująca część serii Święta polskie", najlepsza część :)
Aha. gdyby ktoś chciał obejrzeć, to jest na iplex
Film dobrze ukazuje to się działo w więzieniach bezpieki w powojennej polski. Ukazane obrazy wydają się momentami nierealne i odległe, a przecież z perspektywy historii działo się to nie dawno. Tylko chwilami można mieć wrażenie, że zdarzają się sceny w których aktorzy grają w sposób nazbyt histeryczny, a niektóre obrazy trącą tandetą. Na szczęście takich momentów nie jest wystarczająco dużo, aby zepsuły one ten film.
Zabawny lekki film, w którym mnóstwo zakręconych postaci, kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, parę fajnych gagów. Niezobowiązująca komedia ze specyficznym, niepowtarzalnym klimatem. W sam raz na piątkowy wieczór po tygodniu ciężkiej pracy.
Niezły film, ale jeśli chcesz zobaczyć film o zbliżonej tematyce, tylko bardziej refleksyjny - polecam "Daleko od okna" JJ Kolskiego
Film miły dla oka, ale nudny dla duszy. Piękne krajobrazy okolic granicy USA-Meksyk. Jeśli ktoś chce zobaczyć "lepsze wcielenie tego filmu" to polecam No Country for Old Men.
trochę śmieszna komedio-film akcji, o którym dość szybko się zapomina. aktorzy epatują amerykańskim nadęciem, ale kilka zabawnych momentów neutralizuje nieprzyjemny posmak, który bez nich pozostawałby po obejrzeniu tego filmu.
Film wywołujący lekki uśmiech na twarzy i trochę refleksji. W filmie jest parę momentów, w których sytuacje są przedstawione w naiwny, przerysowany sposób, jednak usprawiedliwia to jego komediowa konwencja. Warto obejrzeć.
Zbiór scen, które w zamierzeniu miały szokować widza sprawiać że zostają one w pamięci. Być może w latach 70-tych były one szokujące, ale w tej chwili widok nagiego ryczącego, podskakującego hipisa jest bardziej groteskowy niż monumentalny. Naiwna symbolika na poziomie bajek dla dzieci, gra aktorska naćpanych hipisów - naturszczyków, generalnie szkoda czasu na ten film.
Obraz biednej dzielnicy japonii lat 60-tych. Spotykamy obłąkańców, biedaków, ubogie rodziny, gdzie sake leje się strumieniami. Nie znałem takiej Japonii, choć sceny przedstawione na filmie wydały się bardzo znajome.
Minusy: Film to oczywista propaganda która ma na celu ukazanie, że Polacy to byli słudzy szatana, co nic, tylko biednych Rosjan chcieli nękać. Ale sam Bóg namaścił Rosjan, żeby się z Lachami rozprawili. Mówiąc krótko - fabuła naiwna, zmanipulowana politycznie do teraźniejszych celów, historyczna fikcja.
Plusy: Świetne, zapierające dech w piersiach sceny walki, Huzarzy pokazani w sposób od którego na skórze pojawia się gęsia skórka. I dla tych plusów film warto zobaczyć.
Jak to jest, że przez ostatnie lata Polacy nie potrafią porządnie zrobić ekranizacji narodowych dzieł ?
Próba odtworzenia losów tytułowego Magneto. Okazuje się, że ilu obserwatorów - tyle zupełnie innych historii.
Jak na Jakuba Kolskiego film słaby (no chyba że go nie zrozumiałem), mętna fabuła, świat mało magiczny w porównaniu z innymi kreacjami reżysera.